Ruskie pierogi
są chyba tymi najbardziej lubianymi w naszym domu, a największym pierogożercą
nieustająco jest Maleństwo. Nie robię ich często, ale jak już robię to większą
ilość aby część zamrozić na awaryjny obiad. Tym razem nie miałam ochoty na
masową produkcję a jedynie na eksperyment. Po świętach mieliśmy ochotę na
odmianę od tradycyjnych i dobrze nam znanych dań. Tak powstały pierogi z
soczewicą i wędzonką.
To dobra
alternatywa dla ruskich pierogów, choć smaku tych ostatnich i tak nic nie przebije.
Pierogi z soczewicą i wędzonką
Farsz:
1 ½ szklanki
suchej czerwonej soczewicy
1 cebula
80 g wędzonki w
plasterkach
1 łyżka
majeranku
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
olej
Soczewicę
dokładnie wypłukać, ugotować do miękkości w osolonej wodzie (ja nalewam wody na
2 cm ponad powierzchnię soczewicy). Miękką soczewicę w razie potrzeby odcedzić,
ale jeśli nie przesadzimy z ilością wody to nie ma takiej potrzeby, oraz
wystudzić. Cebulę obrać i drobniutko posiekać w kosteczkę. Wędzonkę w
plasterkach pokroić w drobniutką kosteczkę.
Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju, przesmażyć cebulkę i wędzonkę. Dodać
majeranek. Kiedy cebulka się zezłoci zawartość patelni dodać do soczewicy,
dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Doprawić solą i pieprzem. Gdyby
farsz był zbyt rzadki można dodać do niego 1 -2 łyżki bułki tartej w miarę
potrzeby.
Tak
przygotowanym farszem napełniać pierogi, gotować je w dużej ilości osolonego
wrzątku i podawać z tłuszczem ze skwarkami i cebulką.
Smacznego!!!
Oczywiście pierogi z soczewicą można nawet zweganizować. Do ciasta nie dodać jajka, a więcej ciepłej wody, natomiast do farszu nie dodawać wędzonki a podawać polane olejem ze zrumienioną bułką tartą.
Wiosna pięknie się rozwija, w moim ogrodzie rewolucja na razie utknęła - ciągłe opady przeszkodziły w pracach, ale to co jest pięknie kwitnie
A za miastem żółto - zielono, po prostu pięknie
Smaku ruskich nie przebije nic, to fakt,
OdpowiedzUsuńale z soczewicą też lubię bardzo:)
Masz rację , ruskich nic nie może przebić. I nie wiem czemu jako dziecko ich nie lubiłam ;)
UsuńLubię pierogi wszystkie :-)))
OdpowiedzUsuńI ruskie i inne, i z soczewicą bym zjadła, ale najchętniej jak koś zrobi :-)))
Przyjeżdżaj a zrobię dla Ciebie :)
UsuńNa pierogi zawsze mam apetyt :) W Twoim ogrodzie jest bardzo pięknie i kolorowo, a niezapominajki bajeczne :)
OdpowiedzUsuńMój ogród do pięt nawet nie dorasta Twojemu, który jest dla mnie wzorcem pięknego ogrodu.
Usuńja dodaję jeszcze ugotowane ziemniaki (tak robi moja babcia)
OdpowiedzUsuńTeż pewnie pyszne :)
UsuńZ soczewicą jeszcze pierogów nie robiłam, choć soczewicę bardzo lubię, czas to zmienić :) Ależ u Ciebie pięknie, u nas na bzy trzeba jeszcze trochę poczekać :) pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńBzy już się kończą, kasztany w pełnym rozkwicie - dostosowały się do zmiany terminu matur :)
UsuńRobiłam z soczewicą, ale z dodatkiem sera, Twój przepis muszę wypróbować koniecznie. Kochamy pierogi jak Wy:-)
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę Wam wypraw rowerowych. U nas wszędzie trasy szybkiego ruchu i żeby gdzieś dojechać na ścieżkę lub leśny dukt trzeba się namęczyć. Ale nie narzekam :-(
Serdeczności !
Aniu, my rowery pakujemy na samochód i wywozimy w plener. Co prawda we Wrocku jest gdzie pojeździć, ale ja tłumów nie lubię więc wolę pojechać samochodem w głuszę i tam spędzać aktywnie czas.
UsuńZa pierogami nie przepadam ,ale w ogrodzie masz super kolorowo ,[ mój bez jeszcze w pączkach ] pięknie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńKolorowo to mam nadzieję dopiero będzie - rewolucja trwa :)
UsuńTakich jeszcze nie jadłam, a pierogi uwieeeeeeeeeeelbiam. Piękna wiosna w Twoim ogrodzie i poza nim. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńJa też jestem mocno pierogowa, te też mi smakowały :)
Usuń