wtorek, 10 maja 2011

Ciasteczka z Linzu

Spojrzałam na mojego bloga i stwierdziłam, że nie ma na nim za wiele słodkości i ciast. Ktoś mógłby pomyśleć, że nie lubię piec i tego nie robię. Nic bardziej mylnego, piekę sporo i często, dlatego spróbuję nadrobić blogowe zaległości w tej dziedzinie.

Ponieważ nadal jestem w fazie austriackiej postanowiłam upiec ciasteczka z Linzu, pyszne bardzo kruche ciasteczka orzechowe przekładane dżemem morelowym. Morele i wszelkie przetwory z tych owoców to sztandarowy produkt regionalny Austrii.

 Mam w ogrodzie dorodną morelę, która od lat dostarcza mi dużych ilości tych wspaniałych owoców, więc domowego dżemu morelowego mam spory zapas.



 Ciasteczka z Linzu

 Składniki:

400g mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
100g świeżo uprażonych mielonych orzechów laskowych
125g cukru pudru
 250g miękkiego masła
 5 łyżek mleka

 słoiczek dżemu morelowego do przełożenia, cukier puder do posypania

 Z podanych składników zagnieść ciasto, włożyć je do lodówki co najmniej na ½ godziny. Po tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni. Ciasto wyjąć z lodówki, wałkować na grubość ½ centymetra w wykrawać ciasteczka. Piec około 10 minut, następnie wystudzić na kratce. Dżem morelowy rozgrzać w rondelku, ciasteczka sklejać po dwa za pomocą dżemu. Jeśli wierzchnie ciasteczko ma otworek to przed sklejeniem należy posypać cukrem pudrem.

Smacznego!

 I jeszcze kilka impresji zdjęciowych z Austrii, tym razem z miasteczka o nazwie Weisenkirchen.



3 komentarze:

  1. Basiu, ciasteczka należą do moich ulubionych, po prostu je uwielbiam i w związku z tym nie mogę ich piec... pożeram je!
    Twoje wyglądaja jak ukwiecona łąka, śliczne:))
    Pozdrawiam znad kawy...pitej bez ciasteczek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne te ciasteczka, och gdyby tylko było w moim pobliżu ;) pozdrawiam i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulubione ciasteczka z dziecinstwa mojego meza ;) A miasteczko sliczne!

    OdpowiedzUsuń