sobota, 19 marca 2011

Cahors i tarta czyli połączenie idealne


Jak chyba każdy sympatyk wina mam swój ulubiony region winiarski. Jest nim Cahors leżący w południowo-zachodniej Francji. Odkryliśmy wina stamtąd zupełnym przypadkiem, kupując w miejscowości Cahors wino z pięknym średniowiecznym kamiennym mostem na etykiecie o tej samej nazwie co miasto. Wino miało wyjątkową ciemną barwę i wspaniały smak, dokładnie taki jak najbardziej lubimy. Od tej pierwszej butelki wszystko się zaczęło. Gdziekolwiek jesteśmy szukamy win Cahors i jeszcze nigdy nie zawiedliśmy się na bogatym wyrazistym smaku tego nektaru bogów. Długie lata wina z południowego zachodu Francji nie mogły się przebić na rynku gdyż pozostawały w cieniu pobliskich win bordoskich, mimo swojej niesamowicie długiej i chwalebnej historii. Winnice w tym regionie istniały już w VII wieku, a swoje wyroby eksportowały aż do Rosji. Bardzo długo Cahors było napojem możnych tego świata, w XIV wieku dwór papieski w Awinionie zaopatrywał się właśnie w te a nie inne wina. Niestety w XIX wieku winnice nawiedziła zaraza filoksery a jakby tego było mało, to jeszcze pojawiły się problemy w handlu. Na szczęście zaraz po II wojnie światowej zaczęto odtwarzać dawną świetność regionu i znów obsadzono sporo hektarów odmianą Auxerrois, która idealnie jest dostosowana do panujących tam warunków geologicznych. W 1971 roku winom z Cahors przyznano AOC.
Co prawda poradniki winiarskie podają, że wina Cahors najlepiej pasują do pasztetów, dziczyzny, oraz serów takich jak: cantal, rocamadour czy cabécou ja wczoraj podałam je do tarty z gruszkami, gorgonzolą i żurawinami. Moim zdaniem świetnie się w tym połączeniu sprawdziło.
Przepis na tartę pochodzi stąd a ja go jedynie trochę zmodyfikowałam poprzez dodatek solidnej garści suszonej żurawiny, zmianę rokpola na gorgonzolę oraz fakt, że obrane gruszki przed pokrojeniem na plasterki 2 minuty obgotowałam w lekkim syropie. Zrobiłam to tylko dlatego, że kupowane obecnie gruszki są bardzo twarde i raczej mają mało smaku typowo gruszkowego, a lekkie ich obgotowanie dodaje im właściwego charakteru.

Tarta z gruszkami i rokpolem
składniki
2 szklanki pszennej mąki
pół kostki zmrożonego masła - około 10 dag
2 żółtka
sól
nadzienie:
3 twarde gruszki
2 jajka
kawałek rokpola lub jeszcze lepiej roqueforta - około 20-30 dag
0,75 szklanki kwaśnej i raczej tłustej (co  najmniej 22%) śmietany
świeżo zmielony czarny pieprz

Mąkę i masło siekam nożem, aż masło będzie w małych kawałeczkach. Dodaję do tego żółtka, cukier, solę i bardzo, ale to bardzo szybko zagniatam w kulę - nie wyrabiam wcale ciasta, doprowadzam tylko do stanu, że całość jest mniej więcej sklejona w jedną bryłę. Ciasto owinięte w folię ląduje w zamrażalniku.

Po jakiejś pół godzinie wyciągam ciasto z zamrażalnika i dokładnie wylepiam nim formę do pieczenia - brzegi formy też wylepiam ciastem na wysokość około 2-3 cm. Ciasto wielokrotnie nakłuwam widelcem - warstwa ciasta powinna mieć nie więcej niż centymetr grubości. Ciasto wkładam do pieca rozgrzanego do 180 stopni na jakieś 10 minut. Kiedy ciasto się piecze, przygotowuję nadzienie: gruszki obieram, kroję na ćwiartki, usuwam gniazda nasienne i kroję na cienkie plastry. Jajka ubijam ze śmietaną na jednolitą masę, doprawiam pieprzem. Ser kroję na kostkę o boku 1 cm. Na podpieczonym cieście układam ślicznie i starannie plastry gruszek, zalewam je masą jajowo śmietanową i posypuje serem. Wstawiam ponownie do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 15 minut.

4 komentarze:

  1. Oj coś dla mnie, i wino i tarta, takiej nie piekłam ale na bank zrobię:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Cahors bylo jednym z pierwszych win jakie pilam :) I na dodatek to region moich pierwszych wakacji i... pierwszych mlodzienczych milosci ;)

    A tarta brzmi swietnie! Kocham tarty z serami plesniowymi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bea planujemy tegoroczne wakacje właśnie w okolicy Cahor i wędrówkę po winnicach. Czy podobnie jak My lubisz wina z tego regionu? Jeśli znasz jakieś wyjątkowe miejsca w tamtych stronach to chętnie je poznam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, ja ostatnim razem bylam tam wlasnie nascie lat temu, nie pamietam wiec niestety dokladnych adresow itp., ale postaram sie cos odszukac.
    I juz teraz zycze wiec wspanialych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń